Podczas największego nasilenia choroby zdarzył się tylko jeden wypadek, kiedy uczucia ludzkie okazały się silniejsze od strachu przed śmiercią pełną tortur. Nie była to, jak można by się spodziewać, para kochanków, których miłość rzucała ku sobie, górując nad cierpieniem. Chodziło jedynie o starego doktora Castel i jego żonę, którzy pobrali się przed wielu laty. Pani Castel na kilka dni przed epidemią wyjechała do sąsiedniego miasta. Nie było to nawet jedno z tych małżeństw dających światu wzór przykładnego szczęścia, i narrator ma prawo powiedzieć, że wedle wszelkiego prawdopodobieństwa ci małżonkowie aż dotąd nie mieli pewności, czy są zadowoleni ze swego związku. Ale brutalna i przedłużająca się rozłąka pomogła im upewnić się, że nie potrafią żyć z dala od siebie, i wobec tej prawdy, która nagle wyszła na jaw, dżuma była drobnostką.
Albert Camus, Dżuma
Kłaniam się uniżenie i witam serdecznie na mojej stronie internetowej. Znaleźć tu można na razie niewiele. Wraz z upływem czasu to zapewne zmienię, ponieważ mam całkiem szeroko zakrojone, wobec tej strony, plany.
Czego tu nie będzie! Blog, gdzie będę pisał, co mi ślina na język przyniesie. Polecane przeze mnie i poszerzające horyzonty wszelakie informacje na najróżniejsze tematy. Muzyka, którą gram i którą sam tworzę. Informacje o moich projektach i dokonaniach.
To wszystko lub tylko niektóre z tych rzeczy, z czasem się pojawią. Pozostaje tylko tym trzem osobom, którym aż tak się będzie nudziło, że tutaj zajrzą, czekać…
Aleksander Krauze